Choroba wysokościowa, co to jest
Choroba wysokościowa (AMS) – cierpi na nią większość turystów podróżujących do Tybetu. Co zrobić, żeby jej uniknąć? Metoda jest prosta – wspinaj się powoli.
Tak zwane duże wysokości zaczynają się od 2500 m n.p.m. i to na tej wysokości niektórzy ludzie zaczynają się czuć słabo. Pewnie wiele razy słyszałeś „mantrę” wspinaczy wysokogórskich „wspinaj się wysoko, śpij nisko”. To kluczowa zasada. Nie ważne na jaką wysokość wjechałeś w ciągu dnia, ważne na jakiej wysokości śpisz. Specjaliści od medycyny wysokogórskiej twierdzą, że spanie na dużych wysokościach pozbawia organizm więcej tlenu, niż pobyt na dużej wysokości w ciągu dnia. Ważne, by pierwszy nocleg był niższej niż 2700 m n.p.m. Każdego dnia powinno się zwiększać wysokość, na jakiej nocujemy o ok. 500 m.
Tyle torii, a jak wygląda praktyka?
Niestety najczęściej praktyka wygląda tak, że przyjeżdżamy do Tybetu pociągiem lub przylatujemy samolotem narażając nasze organizmy na ogromny szok. Niemal z poziomu morza (Pekin leży na wysokości 43 m, a Chengdu na wysokości 500 m n.p.m.) przylatujemy do Lhasy na wysokość 3656 m – to nie może pozostać obojętne dla naszego organizmu.
Wysokość nie pozostaje bez wpływu na nasz organizm. Normalna reakcja to:
- Hiperwentylacja – oddychamy szybciej i głębiej niż normalnie
- Częste budzenie się w nocy
- Częstsze oddawanie moczu
Objawy, które powinny nas zaniepokoić: ból głowy, zawroty głowy, słaby apetyt, zmęczenie, skrócenie oddechu, nudności, bezsenność.
Jak sobie poradzić jak już nas dopadnie AMS? Odpoczywać, dużo pić wody, uzupełniać tlen (można go kupić w lokalnej aptece), brać leki przeciwbólowe z ibuprofenem. Można stosować także lokalne preparaty ziołowe. Jeżeli w ciągu doby odpoczynku i zażywania leków objawy nie ustępują, konieczna jest wizyta w szpitalu, zejście niżej o 500 -1000 m i tam spędzenie kolejnej nocy, albo kontynuacja leczenia. AMS nie stanowi bezpośredniego zagrożenia naszego życia, jednak jej zlekceważenie może skończyć się wysokościowym obrzękiem płuc lub mózgu, a te mogą bardzo szybko doprowadzić do zgonu.
Przeciwwskazania do wyjazdu do Tybetu
Jeżeli cierpisz na:
– choroby serca: wrodzoną wadę serca, ciężką arytmię, tętno spoczynkowe powyżej 100,
– nadciśnienie tętnicze II stopnia lub wyższe, choroby krwi, itp.
– choroby układu oddechowego: rozedma płuc, rozszerzenie oskrzeli, obituracyjną chorobę płuc, itp.
– cukrzycę
– histerię
– epilepsję
– schizofrenię
Wyjazd do Tybetu, ze względu na duże wysokości może być zagrożeniem dla Twojego zdrowia.
Przeciwwskazaniem do wyjazdu jest także branie antydepresantów oraz ciąża.
Co zrobić żeby zminimalizować negatywne skutki wysokości?
- Jeśli cierpisz na jakąś chorobę przewlekłą, masz problemy z sercem, astmę, itp. – przed wyjazdem koniecznie skonsultuj się z lekarzem.
- Jeśli zażywasz antydepresanty albo leki nasenne – przed wyjazdem koniecznie skonsultuj się z lekarzem.
- Jeśli stosujesz profilaktykę (Duramid – lek na receptę) zacznij brać tabletki na kilka dni przed przyjazdem na duże wysokości. Koniecznie, przed wyjazdem, skonsultuj się z lekarzem, branie leków nie jest obojętne dla organizmu.
- Jeśli jedziesz pociągiem, zaplanuj sobie przerwę w Xiningu albo Golmud – to pozwoli Ci się przyzwyczaić do wysokości.
- Pierwszego wieczora nie bierz gorącej kąpieli czy prysznica – serio, to pomaga, powie Ci to każdy lokalny przewodnik.
- Nie szarżuj, zwiedzanie nie zając, nie ucieknie – dużo odpoczywaj,
- Unikaj picia alkoholu, ale za to pij dużo wody. Odwodnienie organizmu oznacza poważne kłopoty.
- Zostań w Lhasie 2 – 3 dni. Wiele osób planuje swoją podróż tak by spędzić w stolicy Tybetu tylko 1 dzień. To za mało, zarówno, żeby zwiedzić miasto, jak i żeby się zaaklimatyzować.
- Nie zwiedzaj Potali pierwszego dnia pobytu – wspinaczka po schodach da Ci bardzo w kość.
- Jeśli odczuwasz skutki wysokości, stosuj tlen (ale pamiętaj, że tlenu nie powinno się stosować profilaktycznie), napój z Rhodioli (różeniec górski), chińskie leki ziołowe (do dostania w lokalnych aptekach). Choroba wysokościowa po chińsku to 高山症 – gāoshān zhèng.
Co jeśli jednak Twój stan się pogarsza?
Jeśli minimalizowanie negatywnych skutków nie pomaga, a objawy nasilają się – koniecznie jedź do szpitala – wizyta kosztuje kilkanaście juanów (+ opłata za terapię tlenową – w sumie równowartość ok. 100 zł) – lekarz zbada poziom tlenu we krwi, przepisze terapię (zazwyczaj ok. 2 – 4 godzin pod maską z tlenem) i zdecyduje co powinieneś zrobić dalej. Jeśli masz ubezpieczenie, zachowaj rachunki – w Polsce będziesz mógł ubiegać się o zwrot kosztów. Szpital Ludowy (TAR People’s Hospital), przy Lingkhor Bei Lu, na północny wschód od Potali to najlepszy i największy szpital w Lhasie. W przypadku poważnych problemów zdrowotnych najlepiej polecieć do Chengdu lub innego dużego miasta.
Choroba wysokościowa – najczęstsze pytanie
„Byłem w Andach, nie miałem kłopotów z wysokością. W Tybecie też nie powinienem mieć problemów, prawda?”
Nie prawda. Nasza tolerancja na chorobę wysokościową zależy przede wszystkim od szybkości wspinania się na daną wysokość oraz od stanu naszego organizmu w danym momencie. Przeziębienie, zapalenie zatok, osłabienie organizmu, itp., to wszystko decyduje jak bardzo będziemy odczuwać zmianę wysokości.
Podróżuję do Tybetu od ponad 14 lat. Każdego roku jestem na Dachu Świata kilka razy i za każdym razem odczuwam mniejszy lub większy dyskomfort. Jak sobie radzę? Zażywam chińskie leki, w końcu pierwszy znany przypadek choroby wysokościowej odnotowano w Chinach w 37-32 r. p.n.e. :-), i staram się zachować zdrowy rozsądek, co przyznam nie zawsze mi się udaje. 🙂
Marzysz o podróży do Tybetu?
Lubisz podróżować indywidualnie albo z grupą przyjaciół? Cenisz sobie żeby podróż była w 100% dostosowana do Ciebie?