
Zastanawiasz się, czy warto pojechać do Bhutanu? Królestwo Grzmiącego Smoka zawsze znajdowało się wysoko na mojej liście marzeń podróżniczych. Przyciągała mnie do niego otoczka tajemnicy – na polskim rynku jest niewiele przewodników i książek na ten temat; mało kto tam był… Czy wiecie po co właściwie pojechać do Bhutanu? W tym poście przedstawię Wam 10 powodów, dla których warto.
Bhutan, a właściwie Druk Jul, czyli Królestwo grzmiącego Smoka, bo tak nazywają swój kraj sami Bhutańczycy, to maleńkie królestwo leżące między Indiami i Chinami. Strome zbocza Himalajów przez wieki odcinały go od reszty świata. Pierwszego turystę wpuszczono tu dopiero 40 lat temu. Na początku lat 60. XX w. wybudowano pierwszą drogę, a kiedy pojawiły się na niej samochody, były one tak wielkim zaskoczeniem, że ludzie próbowali karmić je sianem, myśląc, że są to smoki. W 1999 r. Bhutańczycy otrzymali w prezencie od Króla telewizję; również w tym roku pojawił się Internet. Bogactwo kulturalne i duchowe, tradycję i nieskażoną działalnością człowieka naturę Bhutan zawdzięcza kilkusetletniej izolacji.
10 powodów, dla których warto pojechać do Bhutanu – wybór subiektywny 😉
1. Taktshang Goemba (Klasztor Tygrysie Gniazdo)

Paro Taktsang jest jednym z najważniejszych buddyjskich klasztorów w Bhutanie. Leży na pionowym klifie wznoszącym się na ponad 500 m nad doliną Paro. Uznawany jest za jedno z najświętszych miejsc Bhutanu – wybudowano go w 1692 r. wokół groty, w której przez 3 lata medytował Guru Rinpocze*. Zgodnie z legendą, przyleciał on tu w VIII w. z Tybetu na grzbiecie tygrysicy.
2. Dzongi (bhutańskie fortece)

Dzongi to starożytne twierdze, które do dziś używane są jako centra religijne, administracyjne, społeczne i wojskowe. Stanowią one przykład typowej architektury bhutańskiej – budynki są szerokie u podstawy i zwężają się ku górze. Ściany budynków oraz wewnętrzne podwórce są bogato zdobione motywami nawiązującymi do buddyzmu. Co ciekawe, budowle te, wzniesiono bez użycia nawet jednego gwoździa.
3. Zabytki

Odwiedzając Bhutan, odnosi się wrażenie, że czas tutaj stanął w miejscu. Wszechobecne dzongi (fortece) i lhakangi (świątynie) są repozytoriami historii Bhutanu począwszy od w VIII wieku, kiedy to Guru Rimpocze przyniósł buddyzm do Bhutanu. Tygrysie Gniazdo, Punakha Dzong, Chimi Lhakhang czy Kurje Lhakhang to zdecydowanie “must see” Bhutanu.
4. Tshechu
Tshechu to coroczne święto religijne w Bhutanie. Odbywa się ono we wszystkich dzongach i klasztorach. Jest to także wydarzenie towarzyskie i społeczne budujące więzi pomiędzy mieszkańcami odległych wiosek. Kluczowym punktem uroczystości jest tzw czam – czyli tańce w maskach. Ich tematem są zazwyczaj wydążenia z życia Guru Rimpocze lub innych buddyjskich świętych. Za twórcę Tshechu uznaje się samego Padmasambhawę, który używał tańca do okiełznania lokalnych demonów. Pierwsze tsechu, podczas którego 8 form Padmasambhavy wykonało 8 różnych tańców, odbyło się w Bumtangu (na północy Bhutanu).
5. Szczęście Narodowe Brutto

Szczęście Narodowe Brutto jest filozofią rozwoju Bhutanu opartą na wartościach buddyjskich, która mierzy jakość życia w oparciu o dobre samopoczucie ludzi zarówno duchowe jak i psychiczne. To nie odrzuca konwencjonalne metody pomiaru rozwoju – PKB, ale SNB jest realizowane, jako alternatywna filozofia rozwoju. Wskaźnik ten wprowadzony został w 1972 r., przez ojca obecnego władcy – króla Jigme Singye Wangchuk’a. Cztery filary tego systemu to: zrównoważony rozwój, ochrona i promocja walorów kulturowych, ochrona środowiska naturalnego, ustanowienie dobrego zarządzania (więcej o szczęściu w Bhutanie).
6. Duchowość

Powodem, dla którego Bhutan jest tak spokojnym miejscem jest fakt, że zasady buddyzmu są głęboko zakorzenione w mentalności Bhutańczyków. Edukacja, która w Bhutanie jest darmowa, kładzie głęboki nacisk na wartości buddyjskie. Nikogo nie dziwi tu widok ludzi w przestrzeni publicznej, obracających w dłoniach paciorki różańca. Plotka głosi, że w Bhutanie nawet tygrysy okrążają stupy ;– ) Jeśli chcecie uciec od zgiełku i chaosu warto wybrać się na odosobnienie medytacyjne, w którymś z bhutańskich klasztorów.
7. Trekking

Bhutan oferuje wielki wybór tras trekkingowych od tych łatwych do bardzo forsownych. Jeśli nie przeszkadzają Wam pijawki, śnieg czy duża wysokość, to miejsce idealne dla Was. Te wszystkie niedogodności rekompensują zapierające dech w piersiach widoki nieskażonej przyrody i spotkania z zawsze uśmiechniętymi ludźmi. Jeśli nie lubicie się przesadnie męczyć, rozważcie wynajęcie kucyków, które poniosą plecak i Was w razie potrzeby ;– )
8. Zorig Chusum – 13 tradycyjnych rzemiosł

Bhutan znany jest z pięknych wyrobów rzemiosła. 13 tradycyjnych rzemiosł znanych jako Zorig Chusum jest głęboko zakorzenionych w filozofii buddyjskiej, tradycyjnie przyjmuje się, że sprowadził je w XV w. do Bhutanu wielki terton (odkrywca skarbów) Pema Lingpa. Do Zorich Chusum zalicza się: wytwarzanie papieru (Dezo), obróbka kamienia (Dozo), kowalstwo (Garzo), ceramika (Jinzo), malarstwo (Lhazo), brązownictwo (Lugzo), rzeźba w drewnie, kamieniu, łupku (Parzo), toczenie drewna (Shagzo), obróbka drewna (Shingzo), tkactwo (Thagzo), złotnictwo (Trözo), obróbka bambusa (Tshazo), szycie (Tshemazo).
9. Ostra kuchnia

Bhutan jest chyba jedynym krajem na świecie, gdzie chili nie jest używana jako przyprawa, ale warzywo! Narodową potrawą jest “ema datshi” – piekielnie ostry gulasz z chili i sera podawany z ryżem. Jeśli szukacie ekstremalnych doznań – zamówcie sobie to danie, ale robicie to na własne ryzyko ;– )
e-book:
Tybet i Bhutan od kuchni
Książka kucharska. 31 pysznych i prostych przepisów z Tybetu i Bhutanu. Dania wegetariańskie oraz z mięsem, które z łatwością przygotujesz w domu.

10. Drugpa Kunley

Bhutan to jedno chyba jedyne miejsce na ziemi, gdzie wizerunki fallusów stanowią dekorację ścian domów. A wszystko to za sprawą kultu Drugpy Kunleya – ekscentrycznego świętego, “Boskiego Szaleńca” znanego ze swoich niekonwencjonalnych metod nauczania buddyzmu – śpiewem, humorem i skandalicznymi występkami niepozbawionymi podtekstów seksualnych. Sam Kunley zalecał zdobienie ścian i naroży dachów wizerunkami fallusa, jako dobrowróżbnymi symbolami mającymi odpędzić od domu i domowników złośliwe plotki i zazdrosne spojrzenia. W poświęconym Drukpie Kunleyowi klasztorze wierni błogosławieni są 25 centymetrową drewnianą figurą fallusa. Błogosławieństwo to traktowane jest, jako remedium na kłopoty z poczęciem dziecka.
Mam nadzieję, że udało mi się rozwiać Twoje wątpliwości i pokazać, że warto pojechać do Bhutanu pomimo dość wysokiej ceny . Podróż do Królestwa Grzmiącego smoka to niezapomniane doświadczenie. To jeden, z tych krajów do których zawsze chce się wracać.
*Padmasamhava (Guru Rimpocze) - urodzony w królestwie Oddijana, które znajdowało się na terenie obecnego Pakistanu wielki mahasiddha, który w VIII wieku przeniósł pełen przekaz buddyzmu do Tybetu i Bhutanu. Nauki te są podwaliną szkoły Ningma buddyzmu tybetańskiego. W Bhutanie Padmasambhava związany jest m.in. ze sławnym Taktshang – "Tygrysim Gniazdem", klasztorem zbudowanym na stromym zboczu skały ok. 500 m ponad ziemią w dolinie Paro.