Laya. Fotorelacja z wyprawy do Bhutanu

Laya. Fotorelacja z wyprawy do Bhutanu

To będzie historia pewnej wyprawy do Bhutanu, która odbyła się na początku marca 2020 r. przedstawiona oczyma fotografika Szymona Lewińskiego.

Pracowałam nad nią długo, bo zależało mi, żeby była wyjątkowa. Punktem obowiązkowym miał być festiwal w Phunakha, a potem miałam już całkiem wolną rękę. Mając w na uwadze fakt, że klient dokumentuje życie ludów zamieszkujących Himalaje, mój wybór padł na region Laya – rzadko odwiedzany przez turystów, w którym zachowała się unikatowa kultura. Idealne miejsce dla fotografa.

Do tego jeszcze doszła Gasa – z jej gorącymi źródłami, Haa uważana za jedną z najpiękniejszych dolin Bhutanu i moje ukochane Phobjikha i Bumtang. Podróż marzeń po najbardziej magicznych miejscach Bhutanu.

Niestety sytuacja związana z pandemią COVID-19 pokrzyżowała nam nieco plany i podróż znacząco trzeba było skrócić. Mimo to udało się zrealizować dwa kluczowe założenia – festiwal i trekking do Laya.


PUNAKHA

Punakha Tshechu, festiwal odbywających się corocznie w najpiękniejszym z dzongów. Bhutanu to jedno z najważniejszych wydarzeń dla lokalnej społeczności. Tańce lamów to doskonała okazja by spotkać się z bliskimi i wymienić najnowsze ploteczki, a także rozejrzeć się za kandydatem na męża czy żonę.

LAYAPOWIE

Layapowie to rdzenni mieszkańcy zamieszkujący wysokie góry północno-zachodniego Bhutanu. Etnicznie spokrewnieni są oni z Tybetańczykami. Mówią w  języku Laya-kha należącym do rodziny tybeto-birmańskiej.

Layapowie nazywają swoją ojczyznę Be-yul, co oznacza “ukrytą krainę” (chodzi głównie o krainy ukryte cudownie przez Padmasambhavę vel Guru Rinpocze).  Praktykują mieszankę bonu i buddyzmu tybetańskiego. Nadal żywa jest tu tradycja “żywych nieczystych”, w której rytualnie nieczystą osobę wyklucza się z działań społecznych. Layapowie unikają “nieczystych” osób aby nie rozgniewać bóstw i uniknąć fizycznych dolegliwości i problemów z inwentarzem. Do rytualnie nieczystych czynów należą narodziny, rozwód i śmierć. Aby uniknąć rozdrobnienia ziemi do niedawna jeszcze kultywowano małżeństwa poliandryczne (kobieta wychodzi za mąż za kilku braci). 

Layapowie prowadzą pół-koczowniczy tryb życia, hodują jaki i dzo (jako-krowy) a ostatnio także i konie. Latem zbierają kordyceps (grzyby lecznicze rosnąco wysoko w himalajach, zbiera się je także w Tybecie). Tradycyjnie zajmują się też handlem – obecnie oznacza to przemyt chińskich koców i plastikowych towarów, które są objęte embargiem przez rząd Bhutanu, ale są bardzo poszukiwane przez mieszkańców.  Do lat osiemdziesiątych żyli w niemal całkowitej izolacji od świata, okazjonalnie odwiedzając Thimphu czy Punakhę.

THIMPHU

I jeszcze kilka zdjęć z bhutańskiej stolicy.

fot. Szymon Lewiński


Chciałabyś/chciałbyś pojechać na taką wyprawę? Zapraszam do skorzystania z mojej ofert

Laya. Fotorelacja z wyprawy do Bhutanu
Tagged on:         

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.